W trzecią rocznicę pełnoskalowej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę do Kijowa zjechali przywódcy 13 państw Unii Europejskiej (w tym m.in. prezydenci Litwy, Łotwy, premierzy Hiszpanii, Estonii), premier Kanady Justin Trudeau, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wraz z większością unijnych komisarzy i szef Rady Europejskiej Antonio Costa. Zdalnie dołączyli do nich szefowie 24 państw. Wszystko po to, by pokazać, że po 36 miesiącach konfliktu i pomimo ostatnich kontrowersyjnych decyzji Stanów Zjednoczonych Ukraina nie jest sama.
Prezydent Wołodymyr Zełenski, rozpoczynając międzynarodowe forum w Kijowie, oświadczył "Po trzech latach wojny, którą wszczęła Rosja, Ukraina żyje, walczy i ma więcej przyjaciół na świecie niż kiedykolwiek. Zarówno wtedy, jak i dziś wszyscy wiemy, że jest to absolutnie niesprowokowana i zbrodnicza wojna Rosji przeciwko Ukrainie, wojna agresywna. Ważne jest także dzisiaj, aby tej wiedzy nie ukrywać i nazywać rzeczy po imieniu". Ostatnie zdanie skierowane było bezpośrednio do Stanów Zjednoczonych, których na wydarzeniu nie reprezentował żaden przedstawiciel. Jeszcze rok temu byłoby to nie do pomyślenia. Jednak przez ostatnie 12 miesięcy dużo się zmieniło. Przede wszystkim zmienił się prezydent USA. Donald Trump od początku swojej prezydentury zaczął dystansować się od prezydenta Zełenskiego, a kulminacyjnym momentem pogorszenia ukraińsko-amerykańskich relacji było nazwanie przez 47. prezydenta USA Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem".
Powyższa zmiana była również widoczna na wczorajszym głosowaniu w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. USA ramię w ramię z blokiem prorosyjskim zagłosowały przeciwko ukraińskiej rezolucji, w której 93 państwa określiły Rosję mianem agresora i domagały się natychmiastowego wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy. Tym samym Stany Zjednoczone dołączyły do grupy takich państw jak Białoruś, Węgry, Korea Północna, Nikaragua, czy Erytrea, które głosowały identycznie. Nawet Chiny wstrzymały się od głosu. Co prawda rezolucje Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie mają mocy wiążącej, a jedynie charakter symboliczny. Trudniej o lepszy symbol zmiany amerykańskiego nastawienia do tej kwestii. Jak zauważyła amerykańska stacja CNN: ""USA przyłączają się do Rosji, aby głosować przeciwko rezolucji ONZ potępiającej wojnę Rosji przeciwko Ukrainie, co stanowi oszałamiającą zmianę w porównaniu z polityką USA obowiązującą od lat"
Tym bardziej pozostałym przywódcom zależało na tym, by wypełnić amerykańską lukę i pokazać, że Ukraina może liczyć na dalsze wsparcie. W trakcie forum w Kijowie podjęto następujące decyzje:
- Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zadeklarowała, że już w marcu UE wesprze Ukrainę kowtą 3,5 miliarda euro,
- Szwecja poinformowała o przekazaniu przenośnych systemów obrony powietrznej RBS-70 oraz systmu Tridon Mk2 do zwalczania dronów o łącznej wartości 1,2 miliarda koron (ok. 108 mln euro),
- Kanada ogłosiła nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, który obejmuje 25 lekkich pojazdów opancerzonych (LAV III) i cztery symulatory lotu F-16 oraz zapowiedziała, że przekaże zyski z zamrożonych rosyjskich aktywów w wysokości 5 mld dolarów,
- Hiszpania dostarczy Ukrainie w tym roku nowy pakiet pomocy wojskowej w wysokości miliarda euro,
- ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zgodzili się na 16. pakiet sankcji na Rosję, który obejmuje zakaz importu aluminium i sprzedaży konsoli do gier. Ponadto nowe sankcje uwzględniają listę właścicieli i operatorów 74 statków tzw. floty cieni, których Moskwa używa do omijania unijnych ograniczeń,
- Dania przekaże 2 miliardy koron (ok. 260 mln euro) na zakup amunicji dla Ukrainy,
- Prezydent Litwy Gitanas Nauseda zaproponował, by Ukraina przystąpiła do Unii Europejskiej 1 stycznia 2030 r. Jest to jedynie propozycja.
36 miesięcy konfliktu zbrojnego kosztowało życie ponad 400 tys. osób - cywli i wojskowych - zarówno po ukraińskiej, jak i rosyjskiej stronie. Aktualnie Federacja Rosyjska okupuje 20% terytorium Ukrainy. W ciągu 3 lat wojny kraj ten opuściło 6,7 mln osób. Według Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej straty w infrastrukturze tylko do połowy lutego 2025 r. wyniosły 675 miliardów złotych.
Z pewnością niezwykle ważne dla przyszłości Ukrainy będą rozstrzygnięcia rosyjsko-amerykańskich negocjacji pokojowych do których - co ciekawe - na ten moment nie zaproszono ani Kijowa, ani państw Unii Europejskiej. Być może już w tym roku poznamy ich efekty, choć wbrew pozorom droga do całkowitego pokoju jest obecnie dłuższa, niż mogłoby się to wydawać.
Aktualności ze świata
Bilans ofiar może przekroczyć nawet 10 tys. osób. W wielu miejscach nadal trwa akcja ratownicza.
WięcejWczorajsze rozmowy w Dżuddzie przyniosły nieoczekiwany skutek. Teraz ruch należy do Federacji Rosyjskiej.
WięcejTakiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Miało być ocieplenie relacji, umowa surowcowa, wspólna konferencja prasowa - skończyło się na ogromnym zgrzycie dyplomatyczny.
WięcejTakiego oświadczenia 47. prezydenta USA mało kto się spodziewał. Jego słowa niektórych oburzyły, innych zaskoczyły.
WięcejAktualności z Polski
W poniedziałek podpisano kontrakt ze stroną amerykańską, opiewający na kwotę ponad 2 mld dolarów.
WięcejDziś w Sejmie Prezes Rady Ministrów przedstawił informacje na temat sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski.
WięcejDo wyborów prezydenckich już tylko 114 dni!
WięcejNa ten moment musieliśmy czekać blisko 14 lat!
Więcej