We wtorek w blisko 4-milionowej saudyjskiej Dżuddzie, czyli ponad 4000 km od ukraińsko-rosyjskiego frontu, odbyła się kolejna tura rozmów pokojowych. Tym razem bez udziału Federacji Rosyjskiej. Po stronie amerykańskiej udział w niej wzięli: sekretarz Stanu USA Marco Rubio i doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz. Kijów reprezentowali szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak oraz Minister Spraw Zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha.
Negocjacje trwały aż 10 godzin i miały przebiegać w życzliwej oraz merytorycznej atmosferze. Po ich zakończeniu wydano oficjalne oświadczenie, w którym czytamy: "Stany Zjednoczone i Ukraina podjęły ważne kroki w celu przywrócenia trwałego pokoju na Ukrainie. Przedstawiciele obu krajów wysoko ocenili odwagę narodu ukraińskiego w obronie swojego państwa i zgodzili się, że nadszedł czas, aby rozpocząć proces budowania trwałego pokoju. Ukraina wyraziła gotowość przyjęcia propozycji USA dotyczącej wdrożenia natychmiastowego, tymczasowego 30-dniowego zawieszenia broni, które może zostać przedłużone za obopólną zgodą stron oraz podlega akceptacji i równoczesnemu wdrożeniu przez Federację Rosyjską. Stany Zjednoczone natychmiast przywrócą wymianę informacji wywiadowczych i wsparcie wojskowe dla Ukrainy".
Jak podkreślił na konferencji prasowej Marco Rubio: "Zawieziemy teraz tę ofertę Rosjanom i mamy nadzieję, że powiedzą "tak" pokojowi. Piłka jest teraz po ich stronie. I znowu, cel prezydenta jest tutaj numerem jeden, ponad wszystko inne. Chcę, żeby wojna się skończyła. Myślę, że dzisiaj Ukraina wykonała konkretny ruch w tym względzie. Mamy nadzieję, że Rosjanie odwzajemnią to. Jeśli powiedzą "nie", to nam wiele pokaże na temat ich celów i jaki jest ich sposób myślenia". Z kolei jak oświadczył szef ukraińskiego MSZ: "We wspólnym oświadczeniu mowa jest o tymczasowym wstrzymaniu ognia na ograniczony czas 30 dni, i to tylko w przypadku zgody ze strony Rosji. Strona amerykańska będzie teraz rozmawiać z Rosjanami na temat ich gotowości lub niegotowości do zakończenia wojny. Dlaczego tak ważne jest właśnie tymczasowe zawieszenie broni? Ponieważ w żadnym wypadku nie oznacza ono zamrożonego konfliktu. Chodzi jedynie o próbę rozpoczęcia drogi do zakończenia wojny w sprawiedliwy sposób. To także krok, który pokazuje, kto tak naprawdę jest zainteresowany pokojem".
Jeszcze wczoraj prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził "Strona amerykańska rozumie nasze argumenty, akceptuje nasze propozycje i chcę podziękować prezydentowi Trumpowi za konstruktywny charakter rozmowy naszych zespołów. Dziś w trakcie rozmów pojawiła się propozycja ze strony amerykańskiej, aby natychmiast podjąć pierwszy krok i spróbować ustanowić całkowite zawieszenie broni na 30 dni, nie tylko w odniesieniu do rakiet, dronów i bomb, nie tylko na Morzu Czarnym, ale także na całej linii frontu. Ukraina akceptuje tę propozycję, uważamy ją za pozytywną, jesteśmy gotowi podjąć taki krok. Stany Zjednoczone Ameryki muszą przekonać Rosję, żeby to zrobiła. To znaczy, że się zgadzamy, a jeśli 'Rosjanie' się zgodzą, w tym momencie cisza zacznie obowiązywać".
Jak poinformowała strona ukraińska, wsparcie wojskowe USA faktycznie wróciło, a pierwsze transporty z bronią zaczęły przekraczać polsko-ukraińską granicę. Przywrócono także pełne wsparcie wywiadowcze. Z kolei sam prezydent Donald Trump zapowiedział, że teraz "Absolutnie może zaprosić Zełenskiego ponownie do Białego Domu". Dodał, że być może jeszcze w środę dojdzie do rozmowy ze stroną rosyjską, a nawet do samej rozmowy na linii Trump-Putin. Z kolei jak poinformowało rosyjskie MSZ "Moskwa nie wyklucza kontaktów z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych w najbliższych dniach".
Jednak jak Kreml odnosi się do propozycji zawieszenia broni? Pierwsze sygnały nie są optymistyczne. Jak powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa "Kształtowanie stanowiska Rosji nie odbywa się za granicą z powodu pewnych porozumień lub wysiłków niektórych stron. Kształtowanie stanowiska Rosji odbywa się w samej Rosji". Z kolei rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył: "Rosja będzie unikać kompromisów, które zagrażałyby życiu ludzi". Dodał również, że "Rosja w żadnym wypadku nie zaakceptuje obecności wojsk NATO w Ukrainie, jeśli dojdzie do trwałego porozumienia pokojowego".
Zawieszenie broni w tym momencie może jednak nie być Rosjanom na rękę. Od kilkunastu dni odnoszą znaczące sukcesy na froncie. Wstrzymanie walk na 30 dni pozwoliłoby Ukrainie na umocnienie dotychczasowych pozycji i wyrównanie linii frontu. Do tej pory to Amerykanie spoglądali na ruchy Kijowa, upominając ich, że "nie chcą pokoju". Od wczoraj jednak Ukraińcy i Amerykanie patrzą w jednym kierunku - w kierunku Kremla. Jak wspomniał Marco Rubio "piłeczka jest po stronie Rosjan", którzy dyplomatycznie znaleźli się w dość skomplikowanej sytuacji. Tym bardziej, że jak wielokrotnie już się przekonaliśmy, prezydent Trump nie lubi sprzeciwu.
Aktualności ze świata
Bilans ofiar może przekroczyć nawet 10 tys. osób. W wielu miejscach nadal trwa akcja ratownicza.
WięcejTakiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał. Miało być ocieplenie relacji, umowa surowcowa, wspólna konferencja prasowa - skończyło się na ogromnym zgrzycie dyplomatyczny.
WięcejChoć trudno w to uwierzyć, wojna na Ukrainie trwa już 3 lata i pomimo tego, że coraz głośniej mówi się o porozumieniu pokojowym, droga do zaprzestania walk jest jeszcze daleka.
WięcejTakiego oświadczenia 47. prezydenta USA mało kto się spodziewał. Jego słowa niektórych oburzyły, innych zaskoczyły.
WięcejAktualności z Polski
Dziś w Sejmie Prezes Rady Ministrów przedstawił informacje na temat sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa Polski.
WięcejDo wyborów prezydenckich już tylko 114 dni!
WięcejNa ten moment musieliśmy czekać blisko 14 lat!
WięcejDuże zmiany przed portem lotniczym Rzeszów-Jasionka, które już wkrótce będzie ochraniane przez armię Norwegii.
Więcej